Relacja z pobytu osób, które przyjechały na obóz prosto z Włoch

11 sierpień 2010

Relacja z pobytu osób, które przyjechały na obóz prosto z Włoch

 

Obóz dla nas zaczął się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Po długiej drodze, którą prawie w całości przespaliśmy, dołączyliśmy do reszty grupy. Rano ku naszej uciesze wyszło słońce(przez całą drogę samochodem było zimno i padał deszcz). Po biegu do Kątów Rybackich zjedliśmy śniadanie, zostaliśmy podzieleni na dwie grupy i poszliśmy na łączony trening. Godzinę jeździliśmy na nartorolkach ulicą na obrzeżach Sztutowa, a kolejną wiosłowaliśmy zawzięcie na kajakach. Młodsi na odwrót. Popołudniami korzystamy ze słońca i plażujemy. Gramy w siatkówkę, odbijamy paletkami p. Bogusi. Chłopaki przeprowadzają zawody w zapasach. Pływamy w Bałtyku, który w tym roku jest dosyć ciepły i przejrzysty. Na razie nie było dużych fal, więc z przyjemnością pływamy po rozruchu.

Z innych treningów jakie już zdążyliśmy odbyć najciekawszym(i jednocześnie najcięższym) był trening biegowy, w którym mieliśmy przebiec na czas 2*500m i 4 przyspieszenia na 200m. Dla kadrowiczów, którzy ciągle narzekają na zmęczenie po startach był to niezły wycisk. Zresztą nie tylko dla nich... :)
Dwa razy byliśmy na siłowni i na imitacjach narciarskich. Na szczęście-jak do tej pory(i miejmy nadzieję, że już tak zostanie) nikt z nas nie złapał wirusa, który już przeszła część grupy. Jedynie nasz Halasza dzisiaj czuł się słabo, więc zrezygnował z nartorolek i kajaków. Ale myślę, że już mu lepiej-musielibyście zobaczyć jego walkę na piasku z Morszczynem, żebyście wiedzieli o co mi chodzi. Uwierzcie, żaden z nich nie wyglądał na chorego(zwłaszcza jak rzucali sobą o piach). Naprawdę, było na co popatrzeć. Nie mamy na to uwiecznionych dowodów, ale dołączamy kilka innych ciekawych zdjęć  do obejrzenia.

Zaraz idziemy na kolację(dalej tak samo pyszna kuchnia jak w tamtym roku i jednocześnie o niebo lepsza od pizz, spaghetti i innych makaronów z sosem, którymi karmiono naszych kadrowiczów podczas ME) i później na trening. Trener jeszcze nie zdradził nam, co będziemy robić. Zobaczymy.

 


Pozdrowienia dla wszystkich, a w szczególności dla małego Michała H. i Tosia Ż. Niedługo się już zobaczymy.

KAJA


Galeria zdjec

  • Relacja z pobytu osób, które przyjechały na obóz prosto z Włoch
  • Relacja z pobytu osób, które przyjechały na obóz prosto z Włoch
  • Relacja z pobytu osób, które przyjechały na obóz prosto z Włoch
  • Relacja z pobytu osób, które przyjechały na obóz prosto z Włoch
  • Relacja z pobytu osób, które przyjechały na obóz prosto z Włoch
  • Relacja z pobytu osób, które przyjechały na obóz prosto z Włoch
  • Relacja z pobytu osób, które przyjechały na obóz prosto z Włoch
  • Relacja z pobytu osób, które przyjechały na obóz prosto z Włoch
  • Relacja z pobytu osób, które przyjechały na obóz prosto z Włoch

Proszę czekać... Proszę czekać...